Majac bilety w garści, udałem się w stronę Lincoln Monument.
Po drodze wpadlem na "Natinal WWII Monument" [Pomnik ku czci ofiar II WŚ]. W sumie fajnie wykonany, fontanny, woda, duzo cytatow etc. Jakby nie bylo bardzo patriotycznie i podniosle zrealizowany projekt, co ciekawe zbudowany za kadencji Pana Busha :] czyli w sumie nie tak dawno.
Zrobilem tam fajne zdjęcie, na pewno kontrowersyjne, potem dodam [moze wieczorem :>].
Problem polega bowiem na tym, ze aprat mnie zawiódł... rozładowała się bateria, niestety. W zwiazku z tym, postanowilem wrocic do domu metrem, naladowac baterie, podjesc i ew. spotkac sie z pewnym klientem z eBay :)