Gary podwiozl mnie pod Kapitol.
Oczywiscie chailbym pojsc go obejrzec z bliska ale to nie jest mozliwe, po pierwsze umowic trzeba sie na pare m-cy przed wizyta, po drugie trzeba byc Amerykaninem. Skonczylo sie wiec na inspekcji przez obiektyw :)
W sumie to przysiadlem tam sobie na dobre pare minut, przemyslalem co robic i zdecydowalem sie przejsc wstepnie do Muzeum Aeronautyki. Docelowo plan byl taki zeby rzucic okiem, a w ciagu tygodnia przyjsc na dokladne ogledziny. Ostatni rzut oka na kapitol [z bliska of course] ruszylem smialo w strone muzeum.